Pułkownik Zuber.. Pułkownik Zuber..
395
BLOG

Ban za krytykę kolejnego „zbawiciela” świata.

Pułkownik Zuber.. Pułkownik Zuber.. Polityka Obserwuj notkę 3

Notkę tą kieruje do Dziubasa i Izaro z pozdrowieniami.

„Nie będziesz pluł na Amerykę” – takie dostałem ostrzeżenie, jak by nie było na moim ulubionym blogu od właścicielki Aspiryny za odmienne spojrzenie na Obamę i prowadzą krytyczną dyskusje pod jej notkami o nim. Wcześniej już pewnie raczej średnio mile byłem tam widziany. Sprawa się zaogniła nieco przy komentarzach o Brzezińskim po jego ostatnim wyskoku kiedy wytknąłem (o ja nieszczęsny..) Aspirynie jej krytykę Brzezińskiego skoro jeszcze nie tak dawno zachwycała się jego mocą sprawczą kiedy to po jego krytyce Kościoła Katolickiego Watykan na cały świat zaczął skamleć o utworzenie „finansowego rządu światowego”. Broniła go również pod innymi notkami przed moją krytyką. A teraz nagle Brzeziński to tonący, wściekle ujadający staruszek w ostatnich chwilach swojej upadłej chwały niemogący się z tym faktem pogodzić, który obecnie wyautowany przez „zbawiciela” świata pozostaje bez wpływu na zmieniający się bieg historii.

Jeżeli ktoś jest menda to jest nim zawsze a nie tylko w tedy gdy pasuje to prowadzonej narracji. Tak czy inaczej, nie było moją intencją wszczynanie awantur u. Zauważyłem tylko prosty fakt, który wyjaśniłem dopiero po zarzekaniu się Aspiryny, że nie miał on miejsca w swojej własnej obronie. Jak zauważyłem dzisiaj moje komentarze odnośnie tego zniknęły, zostało tylko, zamiast jakiejś polemiki ostrzeżenie po nich i straszenie banem (ciekawe czy znikną też inne, pod innymi postami bądź też całe posty właścicielkiJ ). No cóż, jak zawsze w momencie gdy się kończą argumenty następuje atakJ. Trochę mnie wtedy naszła lekka irytacja i napisałem komentarz bez zastanowienia i w dawania się w szczegóły, na swoją zgubę. No i z miejsca ban. Trudno. Szkoda, ale nie będę płakał, jestem już dużym chłopcem. Specjalnie jakoś się tym nie przejąłem. Takie prawo właściciela bloga a poza tym sam tego bana świadomie sprowokowałem. Taki impuls.. co zrobię. Moment w którym postanowiłem napisać cokolwiek o tym nastąpił dopiero kiedy zobaczyłem, że po banie kiedy było już bezpiecznie bo nie mogłem komentować Aspiryna kolejny raz zarzuciła mi kłamstwo. To przecież takie łatwe. Fakt, mój komentarz może i był mało precyzyjny ale czy to tak trudno sprawdzić? Widocznie nie było nic o tym na Onecie.. Tak więc z braku innej możliwości doprecyzuje wypowiedź tutaj.

Izaro – tak to prawda co napisałaś, że jeden syn u Obamy a drugi u Rommeya. Naprawdę nie ma to znaczenia? Dla mnie nie miało znaczenia czy to był Rommey czy ktokolwiek inny.. Jak pisałem u Aspiryny nie było takiej możliwości żeby wgrał ktoś inny niż Obama. Moim zdaniem cała ta szopka z wyrównanym poparciem to tylko pozory. Jak i cala ta pseudo pro Rommeyowa propaganda. I nie kłamałem Marek Brzeziński ponoć miał być ambasadorem w Polsce a pisała o tym choćby GW a ta przecież żyje w wyjątkowej komitywie ze Z.Brzezińskim. Ostatecznie został mianowany ambasadorem Szwecji w połowie 2011 r. A udział w kampanii Obamy miał miejsce przed poprzednimi wyborami a nie tymi.

„W chwili obecnej rodzina Brzezinskich wywiera duży wpływ na amerykańskie życie polityczne. Artykuły Marka jak i jego ojca prof. Zbigniewa Brzezinskiego ukazują się w czołowych amerykańskich mediach. Są częstymi gośćmi TV CNN, CNBC i innych mediów. Prof. Zbigniew Brzezinski jest najbardziej znany i ceniony, ale coraz częściej jego synowie podejmują decyzje i wywierają coraz większy wpływ na decyzje rządu amerykańskiego.

 

 Wpływ rodziny Brzezinskich był widoczny w czasie poprzedniej kampanii wyborczej prezydenta Obamy. Mark był doradcą prezydenta Obamy d/s międzynarodowych.”

Cytat pochodzi z polonijnej strony w US a nie z onetu czy wp.

………………………………………………………………………………………………………………………………………………..

   W miedzy czasie gdy zastanawiałem się czy chce mi się zakładać tego bloga tylko po to żeby napisać tą notkę czekałem cierpliwie czy Aspiryny pojawi się jakakolwiek wzmianka choćby o dymisji gen. Petroenusa i jej rzekomych przyczynach. Przecież na blogu tak wzmożenie zajmującym się Obamą powinno to pojawić się już w sobotę rano. A tu nic. No ale temat raczej niewygodny pewnie. Na sam początek biorąc już pod uwagę fakt, że sprawę całą przetrzymano na po wyborach choć dochodzenie FBI trwa już od dawna. Rommey i jego ekipa na ostatniej prostej też już miał z tego mega asa w rękawie i co? I nic, cisza. Fakt dymisji i jej przyjęcie wyszedł dopiero po wygranych wyborach i tak się akurat składa, że na kilka dni przed kiedy to gen. P. miał zeznawać w sprawie ataku na ambasadę w Bengazi który to już nosi miano „Bengazi-Gate”.

„Atak na konsulat i później na placówkę CIA rozpoczął się wieczorem o godz. 9.00 czasu libijskiego i trwał przez 7 godzin! Przez cały ten czas tak Biały Dom, jak i CIA miały dobry wgląd w rozwój wypadków, otrzymując e-maile od ambasadora i innych będącym pod ostrzałem, działała łączność. Minuta po minucie decydenci w Białym Domu i centrali CIA oglądali przekaz z kamer w atakowanym konsulacie jak i obrazy wideo z dwóch filmujących te wydarzenia dronów (!).

O godz. 4.05 czasu waszyngtońskiego napłynęły pierwsze meldunki do Białego Domu i Pentagonu: misja w Benghazi pod atakiem! O 6.07 filia Al-kaidy, Ansar al-sharia przyznała się na internecie (m.in. Facebook) do autorstwa ataku.

Pracownicy placówki CIA, oddaleni od konsulatu o półtora kilometra, po usłyszeniu strzałów i pozyskaniu informacji o ataku na konsulat natychmiast poprosili zwierzchników o pozwolenie na interwencję w celu niesienia pomocy będącemu w niebezpieczeństwie ambasadorowi. Trzy razy ponawiali prośbę, trzy razy zwierzchnicy nie wyrazili zgody na akcję pomocy. Widzący co się dzieje jeden z pracowników CIA, były członek elitarnych oddziałów specjalnych Navy Seals, Tyrone Woods przed 11.00, postanowił działać wbrew zakazowi i zabrawszy czterech ochotników, ruszył na pomoc ambasadorowi będącemu pod atakiem Al-Kaidy (jej libijskie ramię Ansar al-Sharia).

Przybywający z pomocą do atakowanego konsulatu, zabrali ciało zabitego asystenta informacyjnego ambasadora Seana Smitha, kilku ocalałych, ale nie mogli odnaleźć amb. Stevensa. Umierającego amb. Stevensa, znaleźli dopiero nad ranem plądrujący konsulat miejscowi złodzieje i wzięli go do szpitala ok. godz. 1.00 w nocy.
Z bazy w południowych Włoszech (Sigonella Air Station, 480 mil od Benghazi) oddziały specjalne potrzebowały by tylko 2 godzin, aby udzielić pomocy atakowanym, co więcej myśliwce potrzebowały tylko 20 minut, aby obrócić w popiół atakujące bojówki Al-Kaidy. Apelujący o pomoc Tyrone Woods informował, że potrzebuje lotniczego wsparcia dla którego namierzył laserem atakujące moździerze. Nie doczekał się jednak decyzji prezydenta, tak jak i przygotowani na dalszy bieg wypadków generałowie.
otrzebna była decyzja prezydenta Obamy, polecenie, zgoda dla min. obrony Leona Panetty na rozpoczęcie akcji ratunkowej.

Powstaje pytanie z czym związany jest przebieg tragedii w Benghazi, wtajemniczeni mówią, że amb. Chris Stevens (mówi płynnie po arabsku) był tym facetem, który organizował przewrót Kaddafiego w Libii, znał liderów miejscowej Al-Kaidy, dostarczał im broń, nawet podobno pośredniczył z Arabią Saudyjską i Katarem w przerzucaniu bojowników i broni do Turcji dla walczących z reżimem Assada rebeliantów... Może za dużo wiedział.”

A sposób w jaki mataczą o tym i stękają Obama, Hilary czy Susan Rice poszukajcie samiJ Ja na dziś już kończe.

        http://www.polishnews.com/index.php?option=com_content&view=article&id=3276:brzeziski-ambasadorem-usa-w-szwecji&catid=83:wiadomoci-ze-wiata-news-from-around-the-world&Itemid=200

http://www.bankier.pl/wiadomosc/Syn-Zbigniewa-Brzezinskiego-ambasadorem-w-Warszawie-1898941.html

http://niezalezna.pl/34734-general-petraeus-ofiara-benghazi-gate

http://www.pch24.pl/usa--czy-zamach-w-benghazi-pograzy-obame-,7244,i.html

http://wpolityce.pl/artykuly/39475-tragedia-w-benghazi-hanba-obamy-wszystko-stalo-w-pogotowiu-brakowalo-tylko-decyzji-prezydenta-niestety-nie-bylo-jej-do-konca



W opozycji do wszystkich czyli wiem, że nic nie wiem - blog niepoprawny :-)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka